W każdej lidze piłkarskiej są piłkarze, którzy zasłynęli tym, że rozegrali sporo meczów w danych rozgrywkach. Czasami są to legendy związane przez całą karierę z jedną drużyną, innym razem zawodnicy, którzy z jakichś tylko im znanych powodów postanowili nie zmieniać kraju, w którym będą kontynuować swoją przygodę z futbolem. Zwykle z czasem trwania długich karier takich piłkarzy zyskują oni uznanie kolegów po fachu, dziennikarzy i kibiców. Po przekroczeniu przez nich pokaźnej liczby spotkań zaczyna się określać ich mianem weteranów. W naszej rodzimej Ekstraklasie oczywiście znajdziemy także takich piłkarzy.

Czym charakteryzuje się weteran w Ekstraklasie?
Każdy z doświadczonych piłkarzy wykazuje podobną charakterystykę cech, która wyróżnia ich na tle młodszych graczy. Dzięki rozegraniu tak dużej liczby spotkań nic na boisku i poza nim nie powinno ich zaskoczyć. Doskonale poznali specyfikę Ekstraklasy, taktyki ze strony przeciwników oraz atmosferę panującą na różnych stadionach. Są również odporni na presję. Wielka ilość meczów, jakie spędzili na murawach pozwala im lepiej czytać grę i dokonywać trafnych decyzji. Mogą imponować swoją boiskową mądrością. Potrafią efektywnie dysponować swoimi atutami. Trudno ich sprowokować i wyprowadzić z równowagi. Imponują spokojem. Zazwyczaj pełnią funkcję liderów we własnych klubach. Pomagają młodszym piłkarzom w dostosowaniu się do wymogów ligi i mają sporo do powiedzenia w szatni. Warto w swojej drużynie mieć takiego zawodnika.
Każdy sezon pokazuje nowego lidera
Po każdym kolejnym sezonie w PKO BP Ekstraklasie można wskazać kilku kolejnych liderów w określonych drużynach. Jeśli chodzi o historię całej ligi i piłkarzy, którzy zanotowali w niej najwięcej występów, to zdecydowanym liderem jest Łukasz Surma. Uzbierał on na swoim koncie aż 559 meczów. W tym czasie reprezentował barwy takich klubów jak: Wisła Kraków, Ruch Chorzów, Legia Warszawa i Lechia Gdańsk. Tych występów miałby jeszcze więcej, gdyby nie kilkuletnia przerwa związana z grą w ligach zagranicznych. Na drugim miejscu w zestawieniu piłkarzy z największą ilością spotkań w Ekstraklasie znajduje się Marcin Malinowski z liczbą 458 meczów. Tą pokaźną liczbę gier „uzbierał” tylko w dwóch zespołach, a były to Odra Wodzisław i Ruch Chorzów. Podobnie, jak znajdujący się na trzecim miejscu Arkadiusz Głowacki. On swoje 435 spotkań zagrał w zespołach Lecha Poznań i Wisły Kraków. Kolejne pozycje w rankingu należą do Łukasza Trałki (433), Łukasza Madeja (417) i Marka Zieńczuka (416).
Cezary Stefańczyk i Wisła Płock
Różne są przypadki karier zawodniczych. Na przykład Cezary Stefańczyk, który przed podpisaniem kontraktu w Wiśle Płock, gdzie rozegrał 208 spotkań i stał się jednym z najbardziej doświadczonych graczy w tym klubie, to wcześniej wcale nie grał zbyt długo w jednej drużynie. Mało tego, reprezentował wówczas barwy aż 11 różnych klubów. Ta historia pokazuje najlepiej, że ludzie i miejsca ich pracy muszą po prostu do siebie pasować. Z jakiś przyczyn Stefańczyk nie zagrzał za długo miejsca w poprzednich zespołach. Jednak jak trafił do Płocka, to spędził tam siedem długich lat, w których zarówno on, jak i władze drużyny były bardzo zadowolone.
Piotr Malinowski i Raków Częstochowa
Innym przykładem zawodnika, który jest kojarzony z długoletnią grą w jednym klubie jest Piotr Malinowski. To wychowanek częstochowskiego Rakowa, który zanotował w tych barwach aż 310 występów. Nie zrobił tego jednak za jednym razem. Po pierwszych pięciu latach gry w swoim rodzimym klubie przeszedł do Górnika Zabrze, a następnie do Podbeskidzia Bielsko – Biała. Po tym okresie powrócił znowu do Częstochowy, gdzie spędził kolejne sześć lat. Na dodatek na sam koniec kariery grał jeszcze w drugim zespole Rakowa Częstochowa. Kibice wybrali go do jedenastki stulecia klubu.

Sezon ligowy jest długi
Sezon ligowy jest długi i zwykle przynosi wiele interesujących rozstrzygnięć. Weterani Ekstraklasy raz grają więcej, innym razem wchodzą na boisko tylko kiedy jest taka potrzeba. Każda kolejka przynosi nowe i ciekawe wydarzenia. Każdy zespół chce awansować i zająć jak najwyższe miejsce w tabeli. Bez względu na to, czy jest to Widzew Łódź, ŁKS Łódź, Śląsk Wrocław, Korona Kielce, Górnik Łęczna, GKS Katowice czy Termalica Nieciecza. Obecnie furorę w naszej lidze robi Jagiellonia Białystok, która staje się wzorem do naśladowania. Każda transmisja z ich udziałem wzbudza coraz większe zainteresowanie. Nie jest to co prawda FC Barcelona, ale ten zespół zdobył już niejednego pięknego gola. Jako pierwsi pokazali jak łączyć rozgrywki ligowe z grą w europejskich pucharach. Mamy nadzieję, że będą drogowskazem dla innych polskich klubów w tej materii.
